Nie chcę robić podsumowań roku, nie wiem, czy wstawię jakiś sylwestrowy outfit, bo dzisiaj Nowy Rok mam zamiar przywitać z moimi przyjaciółkami, w przytulnej atmosferze, obżerając się czekoladowymi i waniliowymi muffinami i ciastkami, popijając Piccollo (życzcie nam melanżu hohoho) i robiąc dość kompromitujące zdjęcia. Zupełnie tak jak ponad 10 lat temu! ♥ Ciekawe, kto się domyśli, która to ja :) Nie mam zwyczaju stroić się na Sylwestra. Pewnie założę jakiś ciepły sweter i najwygodniejsze spodnie.
FABRYKA, CZYLI O PIECZENIU BABECZEK OD RANA DO NOCY
Wczoraj wieczorem się nakręciłam i od 20 udało mi się upiec 30 babeczek (co prawda.. z upływem godziny było ich o niecałe 10 mniej), ale rano dokończyłam moją produkcję i powstało ich drugie tyle. Jak to ujęła moja przyjaciółka - "Nadal ponosimy straty wojenne.." Mam nadzieję, że chociaż połowa dotychczasowej armii dotrwa do wieczora..
TAKIE TAM SYMBOLICZNE PODARUNKI :)
Przyznam szczerze, że to nie jest dla mnie priorytet. Mama powiedziała, że pojedziemy razem na wyprzedaże i sama sobie coś wybiorę. Zaś dzisiaj skupiam się nad małymi podarunkami dla moich przyjaciółek, z którymi się dzisiaj spotykam (no dobra, wygadałam się I.) Mam cichą nadzieję, że im się spodobają - symboliczne, ale mam nadzieję, że takich rzeczy nie mają :)
Na koniec fotografia, na którą pomysł przyszedł mi zupełnie spontanicznie, kiedy naszła mnie ochota, by coś namalować :)