DIY Christmas Decorations!

Nie było mnie całkiem długo.. zdecydowanie za długo. Taka wielka przerwa w blogowaniu mi nie służy - na blogu robią się wielkie zaległości, a ja pomimo moich chęci nie mogę dla Was nic napisać. Przyczyna jest doskonale znana - brak internetu - to jest jedyna przeszkoda, która staje mi na drodze. Wynagrodzę Wam to, bez obaw - wpadajcie na bloga w tym tygodniu, tak często jak możecie, bo posty będą baaaardzo często! Choć muszę przyznać, że są zalety - mogłam w końcu skupić się na nauce, bo wkrótce koniec semestru, miałam więcej czasu dla siebie, kupiłam prezenty na święta oraz nareszcie w 100% ukończyłam dekorowanie pokoju. I właśnie dzisiaj o tym będę gadać! :) Wszystkie rzeczy (może prócz świeczek, chociaż na to też przyjdzie czas, bo mam już pomysł) są wykonane przeze mnie, czyli coś z niczego - mowa również o poduszkach.

 Biurko przyozdobiłam lampkami na USB - upolowałam je za 10 zł w Tiger'ze. Dla mnie osoba, która wymyśliła ten patent jest istnym geniuszem! Pomimo, że nie należą do najdłuższych, to na moje biurko są w sam raz. Jak pewnie zauważyliście, w miejsce czarnej lampki pojawiła się biała, drobniejsza, a także obok zagościła delikatna świeczka. Kubek zaś, o który bije się cała moja rodzina (serio :D) kupiłam w Home&You za niecałe 10 zł. Jest przeuroczy, odkąd go kupiłam, używam tylko jego.

 Ramka, którą dostałam rok temu na święta. Wyszukałam w internecie pasującego obrazka i viola. Nic prostszego, prawda? :)

Świecznik DIY -  Po raz kolejny wykorzystanie pustego słoiczka po miodzie. Wystarczy, że rozdmuchacie balon do dosyć dużych kształtów, następnie spuścicie powietrze. Obetnijcie 'szyjkę', a szerszą część naciągnijcie na dowolny pojemniczek. Ja przyozdobiłam jeszcze Washi Tape oraz rafią. Wygląda bardzo ładnie, a wykonanie zajmuje dosłownie kilka minut.

 Zdecydowałam, że ograniczę moją 'wystawę' do minimum - czyli kosmetyków, które używam codziennie. Resztę zaś schowałam do szafki. Zrezygnowałam również z pędzli, zostawiłam jedynie 3 z nich.

 Niektórzy mogą uznać to za śmieszną fanaberię, ale dla mnie to istotna część dekoracji. Wybrałam wszystkie białe książki, pozostałe stoją na najwyższej półce. Obok kula śnieżna, którą mam od dzieciństwa, a tuż za nią dość świeże zdjęcie z moją przyjaciółką z fotobudki.

 Po raz kolejny Washi Tape. Jeżeli jeszcze ich nie macie, radzę Wam jak najszybciej się w nie zaopatrzyć. Są fenomenalne! Można je używać praktycznie do wszystkiego - świetnie sprawdzą się przy przyklejaniu zdjęć do ściany, czy też do takiej ciekawej dekoracji. Pustą butelkę przyozdobiłam papierowymi taśmami klejącymi oraz kokardami. Następnie gałązkę spryskałam złotym brokatem i zawiesiłam bombki. Nietypowy pomysł na coś innego niż choinika!

Poduszki DIY -  Dwie białe kupiłam kilka lat temu w IKEI, a dwie płócienne zrobiłam sama. Podkradłam mamie dwa metry materiału, zaopatrzyłam się w 3 arkusze filcu i w wolnej chwili wykonałam takie poduchy. Więcej szczegółów zdradzę już w tym tygodniu za kilka dni.

 Ten element przypomina mi pracę plastyczną z najmłodszych lat. Wystarczył papier do prezentów, baker's twine, washi tape oraz kartka z bloku technicznego. Wytnijcie kółka (myślę, że dosyć ciekawie wyglądałyby różnych rozmiarów), przyklejcie papier bądź washi tape. Możecie 'przymocować' je za pomocą taśmy, ja jednak przypięłam kółeczka spinaczami z choinkami. Efekt bardzo zadowalający!

 Mam nadzieję, że udało mi się Was zainspirować do działania. Sądzę, że te pomysły są nie tylko proste, ale także bardzo efektowne. Całość świetnie ze sobą współgra. Jeżeli macie własne propozycje, piszcie w komentarzach!
PS. Nie zapomnijcie obserwować mnie na Instagramie! :)